sobota, 21 czerwca 2014

"Rozkosze Nocy" Sherrilyn Kenyon


"Mam Daimony do wytropienia, Mrocznych Łowców do zrażenia i kobiety do uwiedzenia."

Cykl: Mroczny Łowca
Tytuł Oryginalny: Night Pleasures
Tytuł polski: Rozkosze Nocy
Autor: Sherrilyn Kenyon
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec


       „Rozkosze nocy” rozpoczynają paranormalną serie „Mroczy Łowca”. Amanda, z pozoru zwykła śmiertelniczka z niezwykłej rodziny, zostaje pomylona z siostrą bliźniaczką i porwana przez wampiry. Z pomocą przychodzi jej Kyrian, Mroczny łowca, przemieniony przez Artemidę ponad dwa tysiące lat temu. Po uwolnieniu każde próbuje iść w swoją stronę, jednak nie jest im to dane. Amanda odkrywa w sobie skrywane umiejętności, które zbliżają ją do Kyriana. Zraniony w przeszłości łowca nie chce dopuścić, by kobieta zraniła go po raz kolejny i stara się wyprzeć uczucie, ale czy to mu się uda?
       Seria może odstraszać już na wstępie tematyką wampirów, lecz to tylko mylne wrażenie. W rzeczywistości wampiry w tej książce różnią się od innych. Jako dzieci Apolla zaszły z dobrej drogi i pogrążyły się w mroku. To właśnie motyw bogów olimpijskich jest tu doskonałym dodatkiem. Jednak najbardziej należy skupić się na bohaterach, którzy są największym atutem tego dzieła. 
       Kyrian, starożytny wojownik, został zdradzony przez własną żonę i zabity z rąk nieprzyjaciół. Jako Mroczny łowca unika bliższych kontaktów, bojąc się kolejnej zdrady. Natomiast Amanda zdaje się być jedyną normalną osobą w swej rodzinie, która pełna jest czarownic i łowców wampirów. To ich relacje od mało przyjaznych do jak najbardziej namiętnych czytelnik może stopniowo obserwować.
       Największym plusem jest opis uczuć bohaterów i język jakim książka jest pisana. Dużo sytuacji zabawnych, śmiesznych, ale i trzymających w napięciu. Wstrząsające wspomnienia tortur i wzruszające zdarzenia po nich. Autorka ukazuje w swym tekście sporo emocji, które nie pozwalają czytelnikowi przerwać lektury.
       Książka dla fanów pozycji paranormalnych. Czyta się zaskakująco lekko i przyjemnie, a jest to dopiero początek serii. Polecam ją każdemu molowi książkowemu, żeby sam ocenił, czy Mroczni Łowcy przypadli mu do gustu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz